czwartek, 30 stycznia 2014

Uśmiech dziecka

W Życiu bym nie przypuszczała że uśmiech dziecka może sprawić tyle radości. Jest taki szczery i głośny.  wystarczy zrobić najgłupszą minę jaką kiedykolwiek robiliśmy i efekt gwarantowany.  z każdym nowym dniem zakochuję się w mojej córeczce jeszcze bardziej. Codziennie uczy się czegoś nowego....

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Jutro siłownia :)

Z Dukanem już się pożegnałam. Ten Pan sprawił że mie mogę patrzeć na twaróg i drób.  Fuuj na samą myśl coś mi w gardle staje. Dlatego postanowiłam zapisać się na siłownię :)
Wish me good luck!

czwartek, 9 stycznia 2014

Dukan day first

Startuję z dukanem. Jednak te 8kg po ciąży ciężko zrzucić. Nie pomagają beztłuszczowe potrawy i lekkie jedzenie. Czas na białko.
Rano zjadłam twarożek z przyprawami, później zupę serową, na obiad rybę z piekarnika.
Czuję się OK. Popełniłam mały grzeszek bo ukradłam kilka frytek mężowi. To już nie jest OK.
Motywacja OGROMNA. Dam radę. Muszę :-)

Rozstępy po malutku znikają. Bio Oil jak najbardziej jest godny polecenia. Ważna jest systematyczność i po prawie dwóch miesiącach rozstępy znacznie zbledły. Stosowałam również jak do tej pory dwa zabiegy kwasem glikolowym. Być może jest to też w większości jego zasługa.


Przepis na zupę serową (zaczerpniętą z innego bloga)

- pół litra wody
- pół kostki rosołowej
- zioła np. lubczyk pietruszka
- mały kupeczek serka wiejskiego light
- dwa plasterki szynki


Szynkę kroję na drobne kawałeczki i wrzucam do głębokiego talerza. Ja zupki lubię jeść z bulionówek dlatego u mnie wylądowały właśnie w takim naczynku. Gotuję wodę, wrzucam zioła i kostkę rosołową. Na wrzątek wlewam serek wiejski (całość) i gotuję max 30 sekund. Przelewam do szyneczki. SMACZNEGO !
Jest na prawdę good :-)

wtorek, 7 stycznia 2014

Pierwsze zdjęcia Kariny

Przedstawiam moją Karinkę. Ciężko złapać ją na zdjęciu gdyż rączki są cały czas w ruchu ! Momentami razem z nóżkami wykonują nieokiełznane ruchy.. Już za kilka dni będziemy obchodzić jej dwumiesięczne "urodziny". Jest niesamowita! Przesypia mi całe noce. Dzięki temu nie mam efektu podkrążonych oczu a po domu poruszam się zgrabnym ruchem baletnicy a nie człapaniem posuwistym w bamboszach i frotowym szlafroku... Malutka dba o mamusie :)



Niestety mega sterta ciuszków poszła już w odstawkę. Szybciutko z nich wyrosła. Drogie przyszłe mamy - nie kupujcie zbyt wiele mini ubranek. Ja wiem, że wyglądają słodko i pasuje zapełnić szafę swojego szkraba no ale.. wydacie kupę kasy na bodziaki i inne pajace które albo zostaną założone raz albo wcale. SERIO!
Przedstawiam Wam mój ulubiony bodziak z Zary w rozmiarze 56. Mała wyglądała w nim obłędnie ! Uwielbiam ją w białych i kremowych ubrankach. Różowy wydaje mi się zbyt infantylny.. 
Założony - trzy razy ehh




piątek, 13 grudnia 2013

Recenzja laktatora MEDELA SWING + CALMA

Z decyzją o zakupie laktatora trochę zwlekałam. Miałam go zakupić jeszcze w ciąży - najlepiej używanego jednak nie byłam pewna czy aby na pewno będzie mi on potrzebny. Przed faktem dokonanym postawił mnie mąż który po pierwszym dniu mojego pobytu w szpitalu mnie uprzedził i zamówił nowiuteńki pachnący laktator MEDELA SWING ze smoczkiem CALMA. kosztował ponad cztery stówy. Czy było warto wydać tyle kasy na pompkę do sutków ?

Ostatniego dnia w szpitalu kiedy dostałam już wypis i czekałam na dzielnego meża z fotelikiem samochodowym i moimi ciuchami (d0ść już miałam tych obleśnych tureckich koszul nocnych) w jednej piersi pojawił się nawał pokarmu. Ból z przepełnienia, twarda pierś..no coś okropnego.. Poleciałam do położnych z proźbą o porzyczenie wybawcy laktatora. Jak się okazała w szpitalu również mieli Medele ale jakąś taką albo (śmieję się) przemysłową albo przedwojenną. Nie ważne. Przyniosła mi ogromną ulgę !!!

SWING jest laktatorem elektrycznym. Zresztą bardzo wygodnym i cichym. Genialnie odciąga pokarm z pełnej piersi. Nie wiem jak to jest z Aventami i innymi Tomee Pipppi ale mój sprawdził się idealnie.
Za każdym razem kiedy mała dość długo spała a mi znowu pojawiał się ten ogrom pokarmu prawie całowałam ten laktator! On robił swoje a ja mu dziękowałam....

CALMA to smoczek który się nie zapada, idealnie mieści się bo maleńskiej buzi noworodka, z którego pokarm sam nie wypływa - musi być podciśnienie jakie robi ssający dzidziuś żeby cokolwiek się wydostało. POLECAM

Czy warto było kupić? WARTO. Myśle, ze spokojnie można pomyśleć nad używanym. Bez obrzydzeń. Idealnie da się go rozłożyć na części pierwsze i wyparzyć tyle razy ile dusza zapragnie.

Swój swoją drogą też wystawię na allegro. Jednak na razie jeszcze ratuje mi trochę życie pomimo mojego nie karmienia piersią.


Swoją drogą..Medela to podobno firma który zajmuje się tylko kwestią karmienia. Czyli laktatory, butelki, maści na popękane brodawki i inne takie takie. Jak nie ufać komuś kto skupia się na jednym ?
Ostatnio nawet widziałam taki laktator w jakiejś amerykańskiej komedii...

czwartek, 12 grudnia 2013

Po porodzie - Plany a rzeczywistość.

Stało się. Dokładnie miesiąc temu zostałam mamą. Mamą ślicznej małej dziewczynki. Kurcze, jak ona szybko rośnie ! Mega sterta ciuchów już do oddania/odsprzedania. Niektórych nawet raz nie zdążyła na siebie ubrać....


W czasie ciąży planowałam wiele rzeczy które w praktyce po porodzie wyszły zupełnie inaczej !
Po przeczytaniu książy Reni Jusis o zielonych rodzicach postanowiłam - BĘDĘ KARMIĆ PIERSIĄ!
W rzeczywistości pokarmiłam przez 2 tygodnie i siup na butelkę. Leżenie z małą przez pół dnia i przeglądanie fejsbuka na telefonie po prostu nie jest dla mnie... Karmienie to ogrom czasu! Poza tym wbrew wszelkim opiniom miałam dziwne wrażenie, że Kulka się moim pokarmem albo nie najada albo lubi (jak jej tata) bawić się cyckiem...
Poprzeglądałam masę forum, przeczytałam mnóstwo opini i wybrałam (mam nadzieję) najlepsze mleko dla mojej Kulki. Enfamil Premium. Teraz wystarczy zagotować źródlaną wodę, wystudzić, nalać, nasypać proszku, zamieszać i pełnowartościowy pokarm zostaje wypity w 10min. W końcu poczułam, że żyję i początkowe stadium depresji poporodowej jak szybko się pojawiło tak szybko zniknęło :-)

Nigdy nie lubiłam dzieci ze smoczkiem. Te kolorowe plastikowo gumowe coś okropnie szpeci buźkę malutkich bobasów. Dlatego postanowienie - NIE DAM SMOCZKA!  Guzik. Dałam. Malutka ma ogromną potrzebę ssania. Bez smoczka nie uśnie ! Dla mnie mimo wszystko nawet ze smoczniek wygląda cudownie. No cóż...


W czasie ciąży smarowałam się najróżniejszymi preparatami na rozstępy. Od Elancyla przez Eucerina po Palmer'sa. Guzik. Rozstępy i tak się pojawiły. W ostatnim miesiącu ciążu wychodziły jak grzyby po deszczu :( Nie tylko na brzuchu ale i na udach... Teraz staczam z nimi walkę. Smaruję Bio Oilem. Efekty zobaczymy po 3 miesiącach (jezu jak długo !). Na obwisłe malutkie cycki stosuję Palmersa. Jedyne jak na razie co w nich kocham to zapach. Na zdjęciu widać też okropny ślad po kolczyku w pępku. Tak brzydko się rozeszło :(






czwartek, 7 listopada 2013

KONKURS - Minky do wygrania !

Zapraszam na prostą zabawę, konkurs w którym do wygrania ręcznie szyty "miziaczek" Minky

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=549341421821339&set=a.540609492694532.1073741828.540592636029551&type=1&theater